Mój KWC: olej Amla khadi

Wspominałam już <tutaj> o moim olejowym faworycie. Właśnie zakupiłam czwartą już butelkę oleju Amla khadi. Wspominałam też, że olej ma nowe opakowanie i mniejszą pojemność. Nie mogłam natomiast znaleźć w internecie informacji, czy skład również uległ zmianie. 

 

Helianthus Annuus Seed Oil* (olej słonecznikowy), Emblica Officinalis Fruit Extract (Amla)* Eclipta Alba Leaf Extract (Bhringaraj), Bacopa Monniera Leaf Extract (Brahmi), Cyperus Rotundus Leaf Extract (Nagarmotha), Symplocos Racemosa Bark Extract (Lodhra), Ocimum Sanctum Leaf Extract (Tulsi)*, Azadirachta Indica Leaf Extract (Neem), Sesamum Indicum Oil* (olej sezamowy), Prunus Amygdalus Dulcis Oil*( olej ze słodkich migdałów), Lawsonia Inermis Leaf Extract (Henna), Cinnamomum Camphora Extract (kamfora), Onosma Hispidum Root Extract, Tocopherol, Linalool**, Limonene**

* z kontrolowanych upraw ekologicznych
** z naturalnych olejków eterycznych

Skład się na szczęście nie zmienił, oczekuję zatem równie dobrych efektów, jak do tej pory. Zmieniła się natomiast konsystencja oleju, jest bardziej wodnisty, no i butelka jest szklana, wolałam poprzednią, plastikową.

Pisałam już, że to był mój pierwszy olej i to jemu zawdzięczam najwięcej: zahamowanie wypadania, wysyp baby hair, pozbycie się problemu swędzącej skóry głowy i suchego łupieżu. W tamtym okresie moja skóra głowy była w bardzo złym stanie, a włosów straciłam chyba połowę. Dzięki khadi zaczęły mi wreszcie odrastać, wzmocniły się i skończyły się moje problemy z podrażnioną skórą głowy.

Cena początkowo wydawała mi się trochę za wysoka, jednak biorąc pod uwagę efekty i wydajność oleju opłaca się go kupić. Na podobne problemy włosowe polecam :)

Za 100 ml zapłaciłam 37,90. Można go kupić online, stacjonarnie w zielarniach/sklepach z kosmetykami indyjskimi.